sobota, 8 sierpnia 2015

Wino domowej roboty - wiśnia i czerwona porzeczka cz. 1

Mamy lato, więc idealny czas aby z naszych ogródkowych słodkości przygotować sobie pyszny trunek.
Dziś padło na wino z wiśni i porzeczek czerwonych.  Ponieważ jest to eksperyment postanowiłem nie robić tego za dużo, a więc 15L baniak.

Etap 1 (dzień 1-szy). smak bazowy:
3kg wiśni
1,5 litra wody
1kg cukru




Wiśnie drylujemy i rozmiażdżamy, po czym wrzucamy do butli. Zalewamy roztworem wody i cukru.
Po 2h odlewamy 0,4 litra soku do butelki  około 0,75 litra, dodajemy do niej szczyptę pożywki oraz 2 łyżeczki cukru. Zatykamy butelkę czopem z waty. I odczekujemy sobie 40 minut. Po upływie tego czasu wstrząsamy drożdżami winiarskimi i wlewamy je do naszej butelki.
Butelkę pozostawiamy na minimum 24h do max 48h zatkaną watą w pokojowej temperaturze  około 25 stopni.

Etap 2 (dzień 2-gi). aromat dodatkowy:
2kg czerwonych porzeczek
2,5 litra wody
1kg cukru

Przepłukujemy porzeczki i pozbywamy się szypułek, następnie rozgniatamy porzeczki , tak aby miały możliwość szybszego startu w nastawie, nie należy jednak przesadzać z rozgniataniem aby  pestki porzeczek pozostały w całości. Dlatego najlepsza metodą jest po prostu rozgniatanie w dłoniach. Następnie dodajemy je do butli. Z wody i cukru wykonujemy roztwór, który dodajemy do nastawu.


Etap 3 (dzień 3-ci). Zamykanie butli:
3g pożywki.
1,5 litra wody
1kg cukru
przygotowana szczepionka z dnia 1-ego

Do butli dodajemy roztwór z wody,cukru i pożywki. Następnie dolewamy naszą szczepionkę z butelki po czym należałoby całość wymieszać a następnie finalnie zakorkować i założyć rurkę fermentacyjną.

Etap 4. (po zakończeniu burzliwego okresu fermentacyjnego). Przelanie:
(aktualizowany 24.08.2015)
Po zakończeniu burzliwej fermentacji i gdy już bąbelki nie pojawiają się co kilkanaście sekund (około 2 tygodnie)  czas przecedzić nasze "wino".
Niezbędne okażą się:
- wiaderko
- kwarta (pojemniczek do przelewania)
- gaza
-lejek
-wężyk

Stawiamy butlę na podwyższeniu, poniżej wiaderko. Wsadzamy końcówkę węża w butle tak aby znajdowała się idealnie w części czystego płynu (nie za nisko, bo tam jest osad).
Zaciągamy ustami powietrze z drugiego końca rurki i jak tylko zacznie lecieć nasze wino kładziemy końcówkę węża do wiadra.
I Teraz 2 szkoły, które poznałem:
1-sza mówi ze jak tylko zacznie lecieć należy nałożyć gazę z dużym zapasem, aby osad nie wpadał do wiadra. Jednak jeśli się zacznie osad na gazie nawarstwiać to wstrzyma ciąg i po przemyciu gazy będzie nam potrzebna powtórka z zaciąganiem.
2-ga szkoła pozwala aż wszystko ładnie się ściągnie bo wiadra a gazę montujemy na kwarcie. Chodzi tylko o to aby nie przelewać mętów i pozostałości porzeczek (zwłaszcza pestek, które stają się bardzo swobodne w przemieszczaniu).
Można też użyć naczynia pośredniego do którego będziemy przelewać za pomocą gazy całą zawartość wiadra.

Tak odsączone wino, należy przelać z powrotem do butli, którą wcześniej należało porządnie wyczyścić w środku z wszelkich pozostałych drobin. Po przelaniu dodajemy roztwór wody(1,5L) i cukru (1kg) w celu pobudzenia fermentacji. Tak przygotowaną butlę zamykamy i odstawiamy na kolejne 4 tygodnie.


Etap 5. Klarowanie (aktualizacja z dnia 24.09.2015)
Dziś czas na sprawdzenie wina co się w naszej butli urodziło. Na początku należy tak jak wcześniej użyć wężyka w celu sciągnięcia wina. Pamiętajmy aby nie wsadzać do końca wężyka ponieważ na dni mamy osad, którego nam nie potrzeba.
Jeśli wino jest ładne i klarowne to możemy śmiało butelkować i odstawić na zimowe wieczory.

Zapraszam do zapoznania się z częścią drugą artykułu tutaj



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz